Dawno temu, a jednak przed chwilą - przeprowadzka

Bardzo zaniedbałam moje wpisy. Okazuje się, że wychowywanie szczeniaka jest totalnie absorbujące, a jak dołożymy do tego przeprowadzkę 300 km od "dawnego domu" okaże się, że doba jest za krótka. 

Teraz jestem już na swoim "nowym kwadracie" i miałam chwilę, żeby zrobić coś dla własnej przyjemności. Mam nadzieję, że uda mi się regularnie dodawać posty z ciekawą fotką, chociaż cały czas jestem na "pudłach" i wiele przede mną jeszcze do zrobienia. Nie poddaję się ;)

Jak można było się domyślić, najbardziej zadowolony z przeprowadzki jest Brutus :)